Kilka miesięcy temu przedzieraliśmy się przez ciemną dolinę pseudonaukowych bzdur, chłonąc trujące turbosłowiańskie wyziewy unoszące się nad kartami “Słowiańskich Dziejów” Bogusława Dębka. Szanujące się kiedyś wydawnictwo Bellona skupiło się obecnie na wydawaniu słowiańskiego fantasy przebranego za historię. I choć szydzenie z tego typu “wiedzy” legło u podstaw profilu AP, to nie mamy aż tyle cierpliwości i wolnego czasu, by brnąć przez setki stron bełkotu tylko po to, by go wyśmiać w krótkim poście. Są zresztą lepsi od nas jak chociażby Historyczne bzdury, więc im zostawiamy tę wątpliwą przyjemność.
Powiewem świeżości po kontakcie z w/w dziełem była “Cywilizacja Słowian” Kamila Janickiego - oparta na rzetelnej wiedzy i nieźle napisana książka popularnonaukowa.
Ale złe turbosłowiańskie demony rozpierzchły się w popłochu dopiero, kiedy sięgnęliśmy po “Religie dawnych Słowian” Dariusza Sikorskiego. Autor nie zniża się w niej do polemiki z potomkami Wielkiej Lechii, lecz rozkłada na czynniki pierwsze aparat badawczy historyków, archeologów i religioznawców, wskazuje błędy metodologiczne i obnaża wątłe podstawy licznych dogmatów, które nawet w środowiskach naukowych zagnieździły się na dobre i traktowane są jako ugruntowana, opierająca się na dokumentach i niepodważalnych faktach wiedza. Nie waha się nawet strącić z piedestału “Mitologii Słowian” Aleksandra Gieysztora - książki, która i dla nas była przed dekadami źródłem zachwytów i inspiracji. Gorąco polecamy tę pozycję wszystkim miłośnikom solidnej literatury historycznej!
A my czekamy już podjarani na “Średniowiecze w liczbach” Kamila Janickiego, bo zapowiada się ekscytująca mieszanka dwóch fascynujących nas dziedzin - statystyki i historii.
HB
05-06-2024
Komentarze
Prześlij komentarz