KIM JESTEŚMY?
Pytacie nas kim jesteśmy. Właściwie to nikt nas nie pyta, ale przyuważyliśmy, że różnej maści blogerzy/vlogerzy używają tekstu "pytacie nas", żeby sprawić wrażenie, że ktoś się nimi interesuje. Więc korzystamy z dobrego patentu.
Skoro zatem chcecie wiedzieć, to posłuchajcie.
Redakcja AP to na ogół trzech gości: Marian Kozubko - nasz specjalista od antycznego jazzu. Nie ogarnia technologii i w ogóle niewiele już rozumie. Maluje, spaceruje z żoną i psami, a w wolnych chwilach praktykuje jako inżynier... nie powiemy z jakiej branży, bo to tajemnica. Drugi gość to Wsiewołod Blemenblaum - humanista, wykształciuch, obieżyświat. Zwykle jest w drodze i jak najdzie go wena, przesyła nam korespondencje z różnych zakątków świata. I wreszcie naczelny - Helmut Białostocki. Też inżynier, który pracuje zawodowo, jak ma ochotę (ale nieczęsto mu się to zdarza). Najpłodniejszy z tej trójki. Pisze o wszystkim i o niczym.
Trudno coś więcej o nich powiedzieć. Stare ateistyczne lewactwo w wieku od 40+ do 50+. Wszystko mają, wszystko już przeżyli, co mieli przeżyć, więc zabijają czas oddając się rozkoszom życia i robiąc rzeczy zbędne.
Zastanawiacie się pewnie: "ale jak to, na Podlasiu? Lewaki? Wszystko mają?! W tym dziadostwie?". Cóż... Podlasie to inne miejsce niż myślicie. Jak by to powiedzieć... Trochę wymykamy się statystykom. Mamy tu własny, niezależny obieg towarów, płynów ustrojowych i różnych produktów, bez których ciężko się żyje... Jeździmy golfami dwójkami, octaviami i audicami 80, bo możemy je sobie naprawić w kuźni. Nie ma tam modułów, których wymiana kosztuje miliony, tylko kable, rury i blachy, możliwe do zastąpienia czymkolwiek. Rozliczamy się w beefcoinach, weedcoinach lub hoochcoinach, a w ostateczności gotówką. Ale niczego nam nie brakuje i jak trzeba np. kupić ranczo na Szetlandach, to nas stać.
Przywykliśmy przez dekady, że mamy tu biegun zimna, więc trochę źle znosimy zmiany klimatyczne. Spędzamy więc lato najczęściej na północy: nasze stałe rewiry to Szkocja, Skandynawia, ewentualnie któreś z Wysp Wiecznej Wiosny na Oceanie Atlantyckim. W tym roku wybór padł na Walię i Lofoty.
A co do lewactwa to sami wiecie... dokleili nam do starego województwa białostockiego kawałek konserwatywnego Mazowsza, które nam zaburza statystyki i wprowadza ludzi w błąd. Normalny Podlasiak to lewak i anarchista, wierzący tylko w siebie i Matkę Materię.
Cała reszta prawdy o nas wyjdzie w praniu. Czytajcie, a się dowiecie...
Komentarze
Prześlij komentarz