Przejdź do głównej zawartości

ŚMIERĆ BARLOGA NA BAGNIE WIZNA

Historia tej części Śródziemia, którą zamieszkujemy, a którą zwą Podlasiem, ma wiele kart zapisanych złotymi zgłoskami. Jedną z nich jest Bitwa pod Termopilami, czyli obrona wąskiego przesmyku pomiędzy Bagnem Wizna, a Zatoką Maliakos Morza Egejskiego, który sforsować można było tylko wąskim kamiennym mostem Khazad-dûm. Do trzydniowej bitwy doszło w sierpniu 480 r. p.n.e. i trwała ona 4 dni - od 7 do 10 września 1939 roku.

Przesmyku broniła armia 7000 Greków, w tym 300 Spartan, dowodzona przez króla Leonidasa, kilkuset żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza pod dowództwem Kapitana Raginisa oraz Drużyna Pierścienia, prowadzona przez Gandalfa Szarego. Przeciwko nim stanęła armia Persów z królem Kserksesem I na czele, która według różnych szacunków liczyła od kilkuset tysięcy do nawet ponad 5 milinów ludzi (według Herodota), wspomagana XIX korpusem armijnym pod dowództwem generała pułkownika Heinza Wilhelma Guderiana, w składzie: 3 dywizje, 1 brygada, ok. 42 tys. żołnierzy, 350 czołgów, 657 moździerzy, dział i granatników, wsparcie lotnictwa Luftwaffe oraz Balroga.
Pierwszego dnia, wysłany przez Kserksesa generał Guderian zawołał: "Jam jest sługa Tajemnego Ognia, władam płomieniem Anora!" i zażądał poddania się obrońców bez walki. Odpowiedź Kapitana Władysława Raginisa, który wcześniej ślubował, że nie podda się, choćby miał zginąć, była jednoznaczna: "Nie przejdziesz. Czarny ogień na nic ci się nie przyda płomieniu z Udunu. Wracaj w cień! Nie przejdziesz!". A król Leonidas dorzucił zdawkowo w kierunku Guderiana: "Chodź i weź".
Dalsze losy tej bitwy są wszystkim znane: Kapitan Raginis dotrzymał słowa i rozerwał się granatem pociągając za sobą w niebyt Balroga; Leonidas wraz z 298 pozostałymi przy nim hoplitami walczył do końca i poległ wraz ze wszystkimi swoimi ludźmi... I choć siły wroga, dzięki gigantycznej przewadze, w końcu zwyciężyły, to cel obrońców został osiągnięty: zatrzymali wojska Guderiana na 2 dni, a w tym czasie powstała armia Warszawa, złożona z niedobitków wojsk polskich ściągających do obrony stolicy z różnych części kraju. Także wiele z polskich jednostek zyskało czas na wycofanie się w sposób uporządkowany do Rumunii. Pomimo klęski militarnej, Grecy uwierzyli w siebie. Choć starcie to nie miało większego – poza moralnym – wpływu na losy wojny, to flota Hellenów jesienią tego samego roku, w bitwie pod Salaminą, zadecydowała o klęsce i wyparciu najeźdźców z Attyki. A Drużyna Pierścienia zyskała czas by wymknąć się pościgowi i w końcu dotrzeć w 1945 roku do Berlina, gdzie w Szczelinach Zagłady znalazł swój koniec Pierścień Władzy – przyczyna wszystkich tych nieszczęść.

HB
31-01-2024

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KIM JESTEŚMY?

KIM JESTEŚMY? Pytacie nas ki m jesteśmy. Właściwie to nikt nas nie pyta, ale przyuważyliśmy, że różnej maści blogerzy/vlogerzy używają tekstu "pytacie nas", żeby sprawić wrażenie, że ktoś się nimi interesuje. Więc korzystamy z dobrego patentu. Skoro zatem chcecie wiedzieć, to posłuchajcie. Redakcja AP to na ogół trzech gości: Marian Kozubko - nasz specjalista od antycznego jazzu. Nie ogarnia technologii i w ogóle niewiele już rozumie. Maluje, spaceruje z żoną i psami, a w wolnych chwilach praktykuje jako inżynier... nie powiemy z jakiej branży, bo to tajemnica. Drugi gość to Wsiewołod Blemenblaum - humanista, wykształciuch, obieżyświat. Zwykle jest w drodze i jak najdzie go wena, przesyła nam korespondencje z różnych zakątków świata. I wreszcie naczelny - Helmut Białostocki. Też inżynier, który pracuje zawodowo, jak ma ochotę (ale nieczęsto mu się to zdarza). Najpłodniejszy z tej trójki. Pisze o wszystkim i o niczym. Trudno coś więcej o nich powiedzieć. Stare ateistyczne lewa...

PRÓBY EMANCYPACJI MĘŻCZYZN. NIEUDANY EKSPERYMENT SPOŁECZNY?

  W pierwszej nanosekundzie po Wielkim Wybuchu, kiedy Podlasie istniało już od 1 nanosekundy, żeńska materia zaczęła organizować świat i dbać o pierwotną nukleosyntezę (czyli fuzję protonów i neutronów w złożone jądra atomowe, zwłaszcza deuteru i helu). W miarę rozwoju wszechświata, władzę przejmowały coraz bardziej złożone struktury materii, a w końcu organizmy żywe. Matriarchat był jednak zawsze niepodważalnym prawem, na którym opierała się Natura. Jednak na Podlasiu, gdzie zawsze rodziły się nowe, progresywne trendy naukowe, kulturowe i społeczne, powstała koncepcja, wedle której mężczyźni powinni uzyskać samodzielność i spróbować żyć na własnych prawach, ale też sami zadbać o swój byt. Na początku idea ta wydała się czymś absurdalnym. Nic nie wskazywało na to, że są to istoty zdolne do czegokolwiek poza wychodzeniem z kolegami na piwo. Najpierw pod pozorem polowań i wojen, potem wspólnego oglądania igrzysk, a wreszcie - w czasach realnego socjalizmu - bez żadnych pozorów. Po pr...

John McLaughlin "Binky's Beam /Binky`s Dream".

Dzisiejszego poranka zadzwonił do mnie sam nadredaktor Antycznego Podlasia i szantażem wymusił współpracę. Obsadził mnie w charakterze recenzenta muzycznego, twierdząc że po kilku piwach robię wrażenie wyjątkowego znawcy. Wiedział, że najlepiej łapie się mnie na pochlebstwa, więc się zgodziłem. Tak więc witam wszystkich Antycznych Fanów. Nie wiedziałem jakim kluczem posłużyć się by znaleźć coś na otwarcie, więc poszedłem śladem najlepszego debiutu w jazzie, wszak to też mój debiut. Oto przed Państwem „Extrapolation” wirtuoza gitary Johna McLaughlina, nagrana w 1969 roku. Na płycie pojawili się jeszcze Brian Odges – bass, Tony Oxley – perkusja oraz John Surman na saksofonach (ach ten baryton!!!). Pierwszy raz słuchałem tej płyty jeszcze w czasach antycznych, na strychu mieszkania Lucka Janowicza (syna Sokrata), paląc papierosy Mars i pijąc tanie wino (nie pamiętam marki). Zachwyciła mnie wtedy i trzyma ten zachwyt do dziś. Oszczędna w środkach i nie tak błyskotliwa jak Piątkowa Noc w S...