Przejdź do głównej zawartości

OBCY


My, konserwatywni mieszkańcy Europy Środkowej, nie lubimy żadnych zmian, uchodźców, kulturowych nowinek itp... No, może jednak Wy, mieszkańcy Europy Środkowej. Bo my, redaktorzy Antycznego Podlasia, uwielbiamy zmiany, mieszanie się ras, a kulturowe nowinki to nasza największa pasja.

Ale musimy przyznać, że wśród naszych przodków różnie bywało. Prababcia opowiedziała mi kiedyś historię, która wydarzyła się jakieś 40 tys. lat temu. Znała ją oczywiście od swoich dziadków lub pradziadków.
Otóż we wsi Załuki, z której pochodzili nasi praprzodkowie, pojawili się swego czasu jacyś dziwni człekokształtni. Niby podobni do nas, ale jacyś jednak inni. Mówili innym językiem, nosili skóry ze zwierząt i nawet jedli ciała naszych braci - zwierząt. Moja rodzina i wszyscy w wiosce byli w 100% weganami. Co więcej tamci modlili się do węży, a my, zgodnie z podlaską tradycją, do drzew. Obcy zostali przepędzeni kamieniami, a wzdłuż wschodniej granicy osady stanęła wysoka palisada (bo stamtąd nadciągali). Nic to jednak nie pomogło. Kolejnego lata przyszło ich więcej, potem jeszcze więcej i jeszcze... W końcu zasiedlili ogromną część Podlasia i zagrozili naszej stolicy - Białemustokowi. Dobry Neandertalczyk - drzewowierca nie mógł już się czuć jak u siebie. Długo żyliśmy starając się unikać konfliktów i nie wchodzić z nimi w żadne interesy, ale to też się skończyło. Zaczęli podrywać nasze dziewczyny, psuć młodzież podsuwając im kawałki suszonego mięsa do żucia, a w końcu i nasza starszyzna się złamała... Zaczęliśmy z nimi handlować i wchodzić w oficjalne związki. Ta plaga opanowała całe Podlasie. Nieliczne ortodoksyjne rodziny (w tym nasza) nadal wystrzegały się kontaktów z obcymi. Do dziś moi rodzice szczycą się, że w naszych żyłach płynie tylko 98% krwi Homo Sapiens. Reszta to czysta krew neandertalska! Zachowaliśmy też swoją tradycyjną wiarę w drzewa. Naszym największym świętem są Zimowe Gody, obchodzone w okolicach najkrótszego dnia w roku. Przynosimy wtedy do domu Świerk i oddajemy mu cześć: przystrajamy go, składamy sobie pod nim życzenia i obdarowujemy się prezentami. Tamci podobno wierzą w jakiegoś Homo Sapiensa, który żył 2000 lat temu, którego zabili, a teraz jedzą jego ciało, piją krew, i na którego przybycie czekają znowu... Pewnie się jeszcze nie najedli mięsa. Okropieństwo!
Ja jednak, jak i moje koleżanki z redakcji, traktujemy ich tak jak każdego. Homo Sapiens to w końcu też człekokształtny!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KIM JESTEŚMY?

KIM JESTEŚMY? Pytacie nas ki m jesteśmy. Właściwie to nikt nas nie pyta, ale przyuważyliśmy, że różnej maści blogerzy/vlogerzy używają tekstu "pytacie nas", żeby sprawić wrażenie, że ktoś się nimi interesuje. Więc korzystamy z dobrego patentu. Skoro zatem chcecie wiedzieć, to posłuchajcie. Redakcja AP to na ogół trzech gości: Marian Kozubko - nasz specjalista od antycznego jazzu. Nie ogarnia technologii i w ogóle niewiele już rozumie. Maluje, spaceruje z żoną i psami, a w wolnych chwilach praktykuje jako inżynier... nie powiemy z jakiej branży, bo to tajemnica. Drugi gość to Wsiewołod Blemenblaum - humanista, wykształciuch, obieżyświat. Zwykle jest w drodze i jak najdzie go wena, przesyła nam korespondencje z różnych zakątków świata. I wreszcie naczelny - Helmut Białostocki. Też inżynier, który pracuje zawodowo, jak ma ochotę (ale nieczęsto mu się to zdarza). Najpłodniejszy z tej trójki. Pisze o wszystkim i o niczym. Trudno coś więcej o nich powiedzieć. Stare ateistyczne lewa

ILLUSION

Pomimo zamknięcia tej linii przed laty, Pociąg Widmo wciąż kursuje z Białegostoku do Krainy Iluzji, w której panuje wieczny pokój i wolna miłość. Warto się wybrać, jeśli wyczerpały Ci się inne opcje. Podróż kosztuje tyle co nic - jedną nieśmiertelną duszę. HB 24-01-2024

GÓRSKI BIAŁYSTOK

Mówienie o Białostocczyźnie, że to serce lub stolica polskich gór, to czysty truizm. To tak jak przekonywać kogoś, że najpiękniejsze plaże świata znajdują się w Zatoce Gdańskiej. Wie to każde dziecko. Fani górskiego trekkingu, narciarstwa zjazdowego, raftingu, wspinaczki wysokogórskiej itp., ciągną tu co roku, by korzystać z idealnych warunków, jakie oferują górskie pasma wokół Białegostoku: Góry Leńce, Góry Czumażowskie, Krzemienne Góry, Niedźwiedzie Góry, Wzgórza Świętojańskie - są to niewątpliwie perły w koronie gór naszej planety. Szczyty, które dumnie królują nad tymi pasmami to same prawiećwiertysięczniki. Nie jest to przypadek, gdyż jak dowodzą filmy zrealizowane przez National Geographic z udziałem Krystyny Czubówny, wzgórza Św. Rocha i Św. Magdaleny jako pierwsze wyłoniły się z praoceanu, a istoty, które wypełzły z wody, założyły w prabłocie praosadę, a w niej wybudowały pragmach, który nazwały Praurzędem Miejskim w Białymstoku. Pierwszym włodarzem miasta został Prasztelan Tra