Istnieje na Podlasiu wiele świątyń i miejsc kultu, związanych z przedwiecznymi wierzeniami, o których w innych częściach Polski dawno zapomniano. Pamiętajmy, że pierwsze połączenie z siecią energetyczną Podlasie uzyskało dopiero pod koniec XX wieku, a jedyny telewizor do dziś jest dostępny tylko w dawnym kinie Syrena przy ul. Św. Rocha w centrum Białegostoku. Nieprędko więc docierają do nas nowinki ze świata. Chrześcijaństwo ma tu swoje przyczółki, ale nadal króluje rodzimowierstwo w całej barwnej palecie odmian, kombinacji i permutacji.
Naszemu reporterowi udało się zdobyć zaufanie jednej z licznych grup wyznawców Słońca i wziąć udział w obrzędzie ku jego czci, obchodzonym w najkrótszy dzień roku. Towarzyszą mu przedziwne, urzekające niezwykłą urodą śpiewy, tańce oraz rytualne spożywanie napojów wytwarzanych według starożytnych receptur w sercu Puszczy Knyszyńskiej.
Uprzedzamy Wasze pytania o lokalizację tej świątyni: nie wiemy. Naszego reportera prowadzono tam przez las z zawiązanymi oczami. Nie udało mu się też niestety zachować profesjonalnej wstrzemięźliwości: uległ czarowi owych pradawnych rytuałów, wskutek czego obudził się na drugi dzień w swoim mieszkaniu, z potwornym bólem głowy i luką w pamięci, której do dziś nie udało się wypełnić żadną sensowną treścią. Pozostało tylko wrażenie niezwykłej podróży w czasie i przestrzeni oraz tęsknota za innym, lepszym, prawdziwszym światem.
Link do obrzędowej pieśni:
HB
20-01-2024
Komentarze
Prześlij komentarz