(Rdz 18,20-33):
20 [...] Pan rzekł: «Skarga na Białystok głośno się rozlega, bo występki jego [mieszkańców] są bardzo ciężkie. Większość słucha popu lub disco polo. 21 Chcę więc iść i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się».
22 Wtedy to ludzie ci odeszli w stronę Wasilkowa, a Tadeusz stał dalej przed Panem. 23 Zbliżywszy się do Niego, Tadeusz rzekł: «Czy zamierzasz wygubić słuchających jazzu wespół z diskopolowcami? 24 Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? 25 O, nie dopuść do tego, aby zginęli ludzie jazzu z głuchymi na sztukę, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?» 26 Pan odpowiedział: «Jeżeli znajdę w Białymstoku pięćdziesięciu słuchających jazzu, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na nich». 27 Rzekł znowu Tadeusz: «Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem. 28 Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy przyjdą dziś na koncert Hoshi zabrakło pięciu, czy z braku tych pięciu zniszczysz całe miasto?» Pan rzekł: «Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu». 29 Tadeusz znów odezwał się tymi słowami: «A może znalazłoby się tam czterdziestu fanów Więcka?» Pan rzekł: «Nie dokonam zniszczenia przez wzgląd na tych czterdziestu». 30 Wtedy Tadeusz powiedział: «Niech się nie gniewa Pan, jeśli rzeknę: może znalazłoby się tam trzydziestu?» A na to Pan: «Nie dokonam zniszczenia, jeśli dziś wieczór w Famie będzie trzydziestu». 31 Rzekł Tadeusz: «Pozwól, o Panie, że ośmielę się zapytać: gdyby znalazło się tam dwudziestu?» Pan odpowiedział: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dwudziestu, ale pod warunkiem, że kupią trochę merczu po koncercie». 32 Na to Tadeusz: «O, racz się nie gniewać, Panie, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu?» Odpowiedział Pan: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu, jeśli zejdzie cały mercz». 33 Wtedy Pan, skończywszy rozmowę z Tadeuszem, odszedł z buta do Warszafki, a Tadeusz wrócił do siebie. Miasto tym razem znowu ocalało, bo sala Famy była wypełniona po brzegi, ale Pismo mówi wyraźnie: "W dniu, w którym na przyzwoitym koncercie jazzowym w Białymstoku pojawi się mniej niż 10 słuchaczy, Pan zmiażdży je swą żelazną piętą i ślad po nim zaginie".
HB
03-03-2024
Komentarze
Prześlij komentarz