Przejdź do głównej zawartości

JAK WYCHOWYWAĆ DZIECI, czyli ilustrowany poradnik dla młodych rodziców.


Przede wszystkim przyjmij założenie, że to, co dobre dla ciebie jest też dobre dla nich. Jeśli n.p. lubisz roller coaster, to załóż, że im też się spodoba.
Koniecznie, zanim skończą 10 lat, zabierz je na spacer na Orlą Perć i Rysy. Na nastolatkach te miejsca już nie zrobią takiego wrażenia.
Przekonaj je, że trudno o lepszą rozrywkę niż szlajanie się całymi dniami po skąpanych w deszczu wrzosowiskach szkockich Highlandsów, skalistych pustkowiach norweskich fiordów lub walijskiej Eryri.
Ale nie zapominaj o chwilach relaksu! Dzieciaki uwielbiają kąpiele. Pozwól im zaznać rozkoszy rześkich wód Północnego Atlantyku, Morza Irlandzkiego, Celtyckiego lub Północnego. Przekonaj je, że jeśli pozostali plażowicze przechadzają się w kurtkach i czapkach, trzymając się z daleka od zimnych rozbryzgów słonej wody, to jest to najlepszy moment na wskoczenie do niej i zabawę z falami.
Trzymaj się planu przez co najmniej 2 dekady, bo najważniejsza w tym wszystkim jest konsekwencja!
Zapytasz może: "Po co to wszystko? Po co się trudzić wychowaniem potomstwa, skoro i tak wszystko to marność?" Otóż dla własnego dobra. Może kiedyś, kiedy będziesz stary i schorowany, wspomną twój trud i nie zostawią cię na pastwę okrutnego środkowoeuropejskiego słońca, lecz wywiozą gdzieś w chłody Północy i pozostawią pod zimną skałą byś z uśmiechem na bezzębnych ustach czekał kresu swych dni.













































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KIM JESTEŚMY?

KIM JESTEŚMY? Pytacie nas ki m jesteśmy. Właściwie to nikt nas nie pyta, ale przyuważyliśmy, że różnej maści blogerzy/vlogerzy używają tekstu "pytacie nas", żeby sprawić wrażenie, że ktoś się nimi interesuje. Więc korzystamy z dobrego patentu. Skoro zatem chcecie wiedzieć, to posłuchajcie. Redakcja AP to na ogół trzech gości: Marian Kozubko - nasz specjalista od antycznego jazzu. Nie ogarnia technologii i w ogóle niewiele już rozumie. Maluje, spaceruje z żoną i psami, a w wolnych chwilach praktykuje jako inżynier... nie powiemy z jakiej branży, bo to tajemnica. Drugi gość to Wsiewołod Blemenblaum - humanista, wykształciuch, obieżyświat. Zwykle jest w drodze i jak najdzie go wena, przesyła nam korespondencje z różnych zakątków świata. I wreszcie naczelny - Helmut Białostocki. Też inżynier, który pracuje zawodowo, jak ma ochotę (ale nieczęsto mu się to zdarza). Najpłodniejszy z tej trójki. Pisze o wszystkim i o niczym. Trudno coś więcej o nich powiedzieć. Stare ateistyczne lewa...

John McLaughlin "Binky's Beam /Binky`s Dream".

Dzisiejszego poranka zadzwonił do mnie sam nadredaktor Antycznego Podlasia i szantażem wymusił współpracę. Obsadził mnie w charakterze recenzenta muzycznego, twierdząc że po kilku piwach robię wrażenie wyjątkowego znawcy. Wiedział, że najlepiej łapie się mnie na pochlebstwa, więc się zgodziłem. Tak więc witam wszystkich Antycznych Fanów. Nie wiedziałem jakim kluczem posłużyć się by znaleźć coś na otwarcie, więc poszedłem śladem najlepszego debiutu w jazzie, wszak to też mój debiut. Oto przed Państwem „Extrapolation” wirtuoza gitary Johna McLaughlina, nagrana w 1969 roku. Na płycie pojawili się jeszcze Brian Odges – bass, Tony Oxley – perkusja oraz John Surman na saksofonach (ach ten baryton!!!). Pierwszy raz słuchałem tej płyty jeszcze w czasach antycznych, na strychu mieszkania Lucka Janowicza (syna Sokrata), paląc papierosy Mars i pijąc tanie wino (nie pamiętam marki). Zachwyciła mnie wtedy i trzyma ten zachwyt do dziś. Oszczędna w środkach i nie tak błyskotliwa jak Piątkowa Noc w S...

PRÓBY EMANCYPACJI MĘŻCZYZN. NIEUDANY EKSPERYMENT SPOŁECZNY?

  W pierwszej nanosekundzie po Wielkim Wybuchu, kiedy Podlasie istniało już od 1 nanosekundy, żeńska materia zaczęła organizować świat i dbać o pierwotną nukleosyntezę (czyli fuzję protonów i neutronów w złożone jądra atomowe, zwłaszcza deuteru i helu). W miarę rozwoju wszechświata, władzę przejmowały coraz bardziej złożone struktury materii, a w końcu organizmy żywe. Matriarchat był jednak zawsze niepodważalnym prawem, na którym opierała się Natura. Jednak na Podlasiu, gdzie zawsze rodziły się nowe, progresywne trendy naukowe, kulturowe i społeczne, powstała koncepcja, wedle której mężczyźni powinni uzyskać samodzielność i spróbować żyć na własnych prawach, ale też sami zadbać o swój byt. Na początku idea ta wydała się czymś absurdalnym. Nic nie wskazywało na to, że są to istoty zdolne do czegokolwiek poza wychodzeniem z kolegami na piwo. Najpierw pod pozorem polowań i wojen, potem wspólnego oglądania igrzysk, a wreszcie - w czasach realnego socjalizmu - bez żadnych pozorów. Po pr...