Przede wszystkim przyjmij założenie, że to, co dobre dla ciebie jest też dobre dla nich. Jeśli n.p. lubisz roller coaster, to załóż, że im też się spodoba.
Koniecznie, zanim skończą 10 lat, zabierz je na spacer na Orlą Perć i Rysy. Na nastolatkach te miejsca już nie zrobią takiego wrażenia.
Przekonaj je, że trudno o lepszą rozrywkę niż szlajanie się całymi dniami po skąpanych w deszczu wrzosowiskach szkockich Highlandsów, skalistych pustkowiach norweskich fiordów lub walijskiej Eryri.
Ale nie zapominaj o chwilach relaksu! Dzieciaki uwielbiają kąpiele. Pozwól im zaznać rozkoszy rześkich wód Północnego Atlantyku, Morza Irlandzkiego, Celtyckiego lub Północnego. Przekonaj je, że jeśli pozostali plażowicze przechadzają się w kurtkach i czapkach, trzymając się z daleka od zimnych rozbryzgów słonej wody, to jest to najlepszy moment na wskoczenie do niej i zabawę z falami.
Trzymaj się planu przez co najmniej 2 dekady, bo najważniejsza w tym wszystkim jest konsekwencja!
Zapytasz może: "Po co to wszystko? Po co się trudzić wychowaniem potomstwa, skoro i tak wszystko to marność?" Otóż dla własnego dobra. Może kiedyś, kiedy będziesz stary i schorowany, wspomną twój trud i nie zostawią cię na pastwę okrutnego środkowoeuropejskiego słońca, lecz wywiozą gdzieś w chłody Północy i pozostawią pod zimną skałą byś z uśmiechem na bezzębnych ustach czekał kresu swych dni.
Komentarze
Prześlij komentarz